Chcesz zarejestrować się? - Zgłoś chęć udziału w wątku „Do administratora Od administratora”
Jesienne liście
(Zbigniew Barteczka)
Jesienne liście wolno opadają
Na puste ozłocone parkowe alejki
Wiatr cicho szepce ciepłe słowa
Tylko kasztany nieruchomo trwają
We wiotkich dłoniach gałęzi
Ziemia poraniona kolcami postępu
Płacze nitkami chylących się wierzb
Pamięci pył miota się niespokojnie
Powracają obrazy - kontury dni, których
Nie zapomnisz już nigdy...
"Żyj! - krzyknęła nadzieja
... bez Ciebie nie potrafię - odparło cicho życie ...
Prawdziwy przyjaciel to ten, który mnie zna i nadal lubi
Offline
Gość
Ty i jesień
Na ziemi jesień wietrzna konary drzew pochyla.
Perełki chmur po niebie jak na różańcu goni.
W ogrodach Twoich oczu kołyszą się motyle,
W pasiekach ust Twych słodkich rój miodno-złoty dzwoni.
Już spłonął po zagrodach rumieniec jarzębiny
I dzwonki kulek srebrnych nić toczą nad przełęczą,
Ale gdy ino oczy ku Twoim oczom skłonię -
Dzwonkami, jarzębiną jesienne dni me dźwięczą.
Panienko moja dobra, która na czoło ciche
Pieszczotą dłonie zsyłasz jak ptaki najłaskawsze.
Najsmutniejszemu z ptaków, co w moich piersiach bije.
W ogrody oczu pozwól zabłąkać się na zawsze.
Gość
We wszystkich barwach
Jesienią
Jestem jesienna
deszczem umyta
na suchych liściach
śpiąca
z kłującym
kasztanem w dłoni
szukam barw
co mnie dopełnią
zrumienią
nasączą zapachem
co oszałamia
zimą
jestem zimowa
szczypiąca mrozem
grzeję się schowana
w skarpetach nocnych
ze śniegiem
na powiekach
szukam bieli
co mnie rozjaśni
powlecze blaskiem
oczy zamglone
wiosną
jestem wiosenna
wypuszczam z dłoni
świeże pędy
witam życie
szukam ptaków
co mnie uniosą
nauczą śpiewać
pieśni radosne
latem
jestem letnia
nagrzana słońcem
rozdaję wokół
blask oczu
szukam spełnienia
co mnie rozmarzy
rozleniwi nieskromnie
bezmiarem
nieprzyzwoitości
najzdrowszej
najlepszej
Taka Mirka
Gość
W noc jesienną
Na sine góry, na czarne bory
Skoszone szare łany
Pada księżyca światła mgławica
Jak gdyby szron świetlany
I ziemia cała w blask się ubrała
i drzemie lśniąc srebrzyście
a w ciszy sennej wicher jesienny
szumi, kołysząc liście
Jak żuraw bierze krople na pierze
gdy brodzi po strumieniach
i w głąb wszechświata z kroplą wylata
i gubi ją w przestrzeniach
Ty orlopióry wichrze ponury
mącący leśną głuszę
nad granit siny, w niebios głębiny
weź z sobą moją duszę
Po widnokręgu, z kręgu do kręgu
przestrzennych fal niech płynie
i gdzieś w nicości, w nieskończoności
roztopi się i zginie....
Kazimierz Tetmajer
Gość
Listopady
Cale życie zrywam się i padam,
jakbym w piersi miał wiatr na uwięzi,
i chwytają mnie złe listopady
czarnymi palcami gałęzi.
Ja upiłem się tym tchem, tym szumem,
niepokojem, który serce zatruł-
to dlatego śpiewać już nie umiem,
tylko wołam wołaniem wiatru,
to dlatego codziennie się tułam
po wieczornych, po czarnych ulicach
i prowadzi mnie wilgotny trotuar
w mgłę wilgotną, która bólem nasyca.
Acetylen słów płonie na wargach,
płonie we mnie bolesna maligna,
chodzę błędny, jak ludzie w letargu,
zewsząd, zewsząd niepokój mnie wygnał.
Nie ma wyjścia, nie ma wyjścia, nie ma wyjścia,
muszę chodzić coraz dalej, coraz dłużej.
Jestem wiatr szeleszczący w liściach,
jestem liść zagubiony w wichurze.
Tylko w oczach mgła i oczy bolą,
tylko serce bije coraz częściej.
Jak błękitny płomień alkoholu,
płoniesz we mnie moje nieszczęście.
Muszę chodzić, muszę męczyć się wiecznie,
w mgle za włosy mnie wloką wieczory,
lecą za mną, nieprzytomne, pospieszne,
moje słowa, moje upiory.
Muszę wiecznie zrywać się i padać,
jakbym w piersi miał wiatr na uwięzi.
Pochwyciły straconą radość
nagie gałęzie.
Przelatują, wieją przeze mnie
listopady chwil, których nie ma...
To-tylko liście jesienne.
To-pachnie ziemia.
Broniewski.
"Żyj! - krzyknęła nadzieja
... bez Ciebie nie potrafię - odparło cicho życie ...
Prawdziwy przyjaciel to ten, który mnie zna i nadal lubi
Offline
Gość
Erotyk jesienny
Niby banalny, stary temat,
Szelest jesiennych, rdzawych liści,
A w sercu rodzi się poemat
I żal, i gorycz nienawiści,
I rozpacz, że się wciąż pamięta,
Że chodzi wciąż po moich śladach ?
Miłość w tęczowy łuk rozpięta,
W sonetach śpiąca i w balladach.
Gdzież jest ta jesień purpurowa,
Moja i twoja, wilanowska?
W jakich jej trzeba szukać słowach,
W jakich jej piękno zamknąć zgłoskach,
Aby przestała być wspomnieniem,
Abym nie myślał więcej o niej,
Goniąc przeszłości moje cienie
W londyńskim parku, w Kensingtonie.
Słuchaj, daleka moja, miła,
Jeśli tam także liść szeleści ?
Z wygnania mego ci posyłam
List romantycznej pełen treści
I do ust twoje ręce tulę,
Pachnące ręce, jak dwa kwiaty,
Wierząc, że podasz je najczulej
Tym samym ruchem, co przed laty.
...Pusto i zimno. "Nikt nie woła".
Tu inna jesień, inni ludzie.
To wiatr mi zgarnia włosy z czoła,
To mgła otula blaski złudzeń.
Idę w dalekie i nieznane.
I to ci powiem tylko, miła:
Że kochać ciebie nie przestanę
Nawet... jeżeliś mnie zdradziła.
Ryszard Kiersnowski
Gość
Mimozami....inspiracja do wiersza J. Tuwima
Mimozami rozpoczęła się jesień,
taka cicha, urocza,
pachnąca,
wiatru śpiewem kolorowe z drzew
liście,
delikatnym pocałunkiem już strąca....
Z szmaragdowym oczu spojrzeniem
i z namiętnym, jesiennym
westchnieniem,
we fiolecie wrzosów tak
strojna,
w obfitości jesiennej tak hojna.
Zlotem, brązem i gama
czerwieni
tka dywany z liści
pachnące,
srebrem szronu, jak cudna koronka,
haftuje kwiaty na lace....
I jarzębin szkarłat czerwieni,
klonów złoto ścieli pod
drzewa,
a z jej oczu, rozrzewnienia jej
serca,
tryska w ziemie jesienna ulewa.
Ukochanie serc ludzi koi
i oziębia ich gorące
westchnienia,
słodkim ustom pocałunki
kradnie
nakazuje jesienne milczenia....
W dusze spokój z czary swej
przelewa
i unosi nostalgia kusząco,
nutka smutku, nutka żalu
jesiennego,
usypia w nas miłość gasnąca.
Maria Janik
Administrator
.Śnieg za oknem sypie,
Białe gwiazdeczki
rozpłaszczają się
na szybie
ciekawości świata.
Na podwórku
ogromne białe kule
w bałwana poukładali.
Marchwianym nosem
drogę mi wskazuje.....
Offline
A ja nie chcę bałwana, chcę lata, a jesień kńczy się i zimny deszcz leje
KLIKNIJ
"Żyj! - krzyknęła nadzieja
... bez Ciebie nie potrafię - odparło cicho życie ...
Prawdziwy przyjaciel to ten, który mnie zna i nadal lubi
Offline
Gość
Przypomniał mi się pierwszy wierszyk w wykonaniu mojego dziecka:
Stoi bałwan[bamban]stoi
i słoneczka się nie boi,
Aż słoneczko zaświeciło
i bałwana już nie było[bambana ma!]
Iłłakowiczówna Kazimiera - O jesieni, o jesieni
.
Niech się wszystko odnowi,odmieni...
O jesieni, jesieni, jesieni .....
Niech się nocą do głębi przeźrocza
nowe gwiazdy urodzą czy stoczą,
niech się spełni, co się nie odstanie,
choćby krzywda, choćby ból bez miary,
niesłychane dla serca ofiary,
gniew czy miłość, życie czy skonanie,
niech się tylko coś prędko odmieni.
O jesieni!... jesieni! ... jesieni!
Ja chcę burzy, żeby we mnie z siłą
znowu serce gorzało i biło,
żeby życie uniosło mnie całą
i jak trzcinę w objęciu łamało!
Nie trzymajcie, nie wchodźcie mi w drogę
już się tyle rozprysło wędzideł ...
Ja chcę szczęścia i bólu, i skrzydeł
i tak dłużej nie mogę, nie mogę!
Niech się wszystko odnowi, odmieni! ...
O jesieni! ... jesieni! ... jesieni.
"Żyj! - krzyknęła nadzieja
... bez Ciebie nie potrafię - odparło cicho życie ...
Prawdziwy przyjaciel to ten, który mnie zna i nadal lubi
Offline
Gość
piękne i pięknie się czyta ...........szukałam i wklejałam na MyK-ach........
Jesienna dziewczyna
Kalina Jędrusik, Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski
Piosenka jest dobra na wszystko
Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski
"Żyj! - krzyknęła nadzieja
... bez Ciebie nie potrafię - odparło cicho życie ...
Prawdziwy przyjaciel to ten, który mnie zna i nadal lubi
Offline
Gość
No Asia w końcu ,to tak naprawdę powinien być Twój wątek.Muzyczka pierwsza klasa
Pieśń Jesienna
Dzisiaj odczuwam w mym sercu
gwiazd lekkie drżenie, lecz droga
zatraca się w duszy mgieł,
gubi się w gęstych obłokach.
Światło podcina mi skrzydła,
a smutków mych ból i rozpacz
zanurza moje wspomnienia
A wszystkie róże są białe,
tak białe, jak moja rozpacz,
i nie dlatego są białe,
że to śnieg na nich
na nich pozostał
Dawniej mieniły się tęczą.
Lecz i na duszę śnieg opadł.
Strzępy scen dawnych i pieszczot
śnieg duszy zdołał
zdołał zachować
ukryte w ludzkiej pamięci
światłach lub w cieniu i mrokach.
Czy kiedyś śmierć nas zabierze,
stopnieją śniegi? Czy po nas
przyjdzie śnieg inny lub innych
róż doskonalszych aromat?
Czy pokój będzie nam dany,
jak Chrystus nam prorokował?
Czy tę zagadkę odwieczną
ktoś kiedyś rozwiązać zdoła?
A jeśli miłość nas zwodzi?
Kto życie da nam zachować,
jeżeli zmierzch nas zanurzy
w prawdziwą świadomość
świadomość Dobra,
którego, być może, nie ma,
i Zła, co tętni koło nas?
Jeżeli zgaśnie nadzieja,
a wieża Babel ogromna
powstanie, czy drogi Ziemi
rozjaśni jakaś pochodnia?
Co z poetami, jeżeli
śmierć tylko śmiercią jest zgoła?
Co czeka sprawy uśpione,
o których każdy zapomniał?
O słońce wszystkich nadziei!
Księżycu! Wodo klarowna!
O czyste serce dziecinne!
O duszo kamieni szorstka!
Dzisiaj odczuwam w mym sercu,
jak drży gwiazd jasność ulotna,
i białe są kwiaty róż,
tak białe, jak moja rozpacz
Frederico Garcia Lorca
Ostatnio edytowany przez alutka51 (2007-11-10 19:21:08)